wtorek, 1 marca 2016

Jej małe tajemnice

Ewa cały czas chodziła do masażysty, regularnie tydzień w tydzień.
Ja obserwowałem to wszystko z boku czekając na jej kolejny krok, byłem niemal pewien że on nastapi wcześniej czy później.  Doskonale ją znałem i potrafiłem odczytać jej zachowanie, Ewa musiała się podobac, musiała wzbudzać zainteresowanie, szczególnie wśród facetów. Masażystę poznała dość dobrze, a z jej opowiadać którymi bardzo skąpie mnie raczyła wynikało że on niekoniecznie jest nią zainteresowany. Wydawało mi się to niemal niemożliwe, ona MUSIAŁA się podobać, a on musiał chcieć coś więcej- chyba że jest gejem :)
O jej poszukiwnaiach w necie odnośnie zachowania podczas masażu chyba już pisałem, ale powtarzało się ono cały czas. Sprawdzała czy rozebrać się do naga, czy masażysta masuje CAŁE ciało...
Miałem na nią oko i czekałem.
Nastąpił w końcu taki okres kiedy nie byliśmy w najlepszych stosunkach, o coś się pokłóciliśmy i mieliśmy ciche dni. Trochę to osłabiło moją czujność, aż któregoś dnia coś mnie tkneło. Było wczesne popołudnie, Ewy nie było w pracy, powiedziano mi że pojechała gdzieś na zakupy. Sprawdziłęm jej komputer i okazało się że dzień wcześniej szukała w internecie informacji o kawiarniach w jednym centrum handlowym. Sprawdziłem, była tam cały czas. Szybka wycieczka przez pół miasta i byłem tam również ja. Nie wiem po co tam pojechałem, szansa że ją spotkam przypadkiem była bardzo znikoma, ogromne parkingi pod CH, w środku 3 poziomy, masę sklepów i sporo ludzi mimo wczesnej godziny.Mogłem szukać kawiarni, było ich według planu co najmniej 10...
Ale co tak naprawdę zrobić jeśli ją spotkam, spotkam z nim bo nie wspomniałęm wcześniej że byłem pewien że z nim się umówiła. Pewien na 100%
Chodziłem cały wkurwiony oglądając każdą kawiarnię. Nic nie znalazłem. Byłem wkurzony bo zrobiła to w tajemnicy przed mną, wszystko układało się w jedną całość, umówiła się na drugim końcu miasta,  nikt ze znajomych tam nie bywał, zrobiła to w tajemnicy, znowu coś kombinowała...
Niby to nic wielkiego, być może kawa, rozmowa, ale wkurzało mnie to że znowu coś kombinuje, że wystraczyło że w naszym związku coś poszło gorzej, a ona już co zaczyna ukrywać. Może i byłem przeczulony, może nie powinienem...
W końcu zrezygnowany zadzwoniłem do niej, to była ostatnia szansa żeby ją tam znaleźć, robiło się już późno:
Ja:cześć, gdzie jesteś?
Ona: w CT, a Ty?
J: ja też!
O:?? co ty tu robisz?
J:jestem na zakupach, a ty?
O:ja też, właśnie idę do samochodu
J:poczekaj na mnie na parkingu, gdzie jesteś dokładnie?
O: tu i tu, czekam....

Pobiegłem na parking, zobaczyłem ją z oddali, sexownie ubrana, w krótką spódniczkę, płaszczyk, rozpiętą koszulę...
J:gdzie masz zakupy?
O:nic nie kupiłam, a ty?
J:ja też...

Rozmowa nie była miła, zdenerwowanie próbowała ukryć za nerwowym śmiechem, odpowiadała drwiąco i lekceważąco. Dopiero po chwili zdała sobie chyba sprawę że ta rozmowa może być ostatnia, ale ja odwróciłem się i poszedłem do swojego samochodu. Krzyczała coś za mną, ale nie miałem siły powiedzieć nic więcej niż zwykłe: spierdalaj...
Byłem wkurwiony, na nią, na to co zrobiła w tajemnicy przede mną. Z jednej strony miałem świadomość że nie jest to nic wielkiego, w końcu ma prawo spotykać się z kim chce, z drugiej, w naszej sytuacji, biorąc pod uwagę nasze doświadczenia, doskonale wiedziała że nie powinna....a mimo to zrobiła to.
Lecz nawet w takim stanie, praktycznie od razu pomyślałem o jednym. Czy to była tylko kawa i zwykłe spotkanie z znajomym? Biorąc pod uwagę całą sytuację, podświadomie chyba wolałbym żeby było to coś więcej :)
Zastanawiałem się czy mu obciągneła, w końcu mogli spotkać się na kawie, porozmawiać, po czym pewnie oboje poszli do swoich samochodów na parking, a tu.....jeśli on dobrze to rozegrał, to powinien zaprosić Ewę do swojego samochodu na chwilkę. Jestem pewien że wtedy skorzystałby z jej uprzejmości :), może i miejsce nie było super komfortowe ale sądzę że Ewa nie miała by żadnych oporów żeby mu obciągnąć....
Im dłużej o tym myślałem, tym bardziej dochodziłem do wniosku że powinna się tak odwdzięczyć :)
Moja chora wyobraźnia podpowiadała mi scenariusz, w którym Ewa posłusznie wsiada do jego samochodu, a on bez skrępowania chwyta ją za głowę i przyciąga do rozpinanego jednocześnie rozporka.  Jego kutas który przez całe spotkanie był nabrzmiały i ściśnięty teraz wyskakuje, a moja Ewa posłusznie zaczyna go obciągać. W końcu jako dobrze wychowana kobieta wie że należy się odwdzięczyć za spotkanie na kawę....
On trzymając jej głowę ręką dociska ją, a na koniec spuszcza się prosto w usta. Ewa połyka wszystko krztusząc się lekko ogromną porcją spermy....
Czyści kutasa z jej resztek i dopiero wtedy podnosi głowę. To całkiem prawdopodobne rozwiązanie, wcześniej podczas sexu, wiele razy podobnie fantazjowaliśmy, powtarzałem jej że moim zdaniem kobiety powinny dokładnie w ten sposób wyrażać podziękowanie, jesli jakikolwiek facet zaprasza je na kawę, jest miło, dobrze się bawiły, powinny mu obciągnąć na koniec :), Ewa potakiwała i potwierdzała że to najlepsze rozwiązanie, najprostsze....
Byłbym bardzo szczęśliwy ( tak sądzę ) gdyby Ewa powiedziałą mi wcześniej że umówiła się w nim i że będzie chciała się odwdzięczyć, a po wszystkim...opowiedziała ze szczegółami jak było.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz