sobota, 30 maja 2015

Pierwsze dni po zdradzie

Następne dni pełne były nerwów, rozmów, przeprosin, zapewnień i błagań. Ewa deklarowała poprawę, zapewniała o swojej miłości, błagała o jeszcze jedną szansę.
Dla mnie wściekłość zaczęła się wtedy mieszać z podnieceniem, może nie od razu, ale po kilku dniach na pewno. Myślałem o tym jak wyglądało jej spotkanie, kazałem jej opisać w mailach całą ich znajomość. Wtedy dowiedziałem się że kilka dni przed zdradą nie spotkała się tak jak mówiła z koleżanką, ale była na kolacji z kolegą....
To wtedy on zaczął składać jej coraz odważniejsze propozycje.Potem, po dwóch dniach, udało mu się namówić ją na wspólny wieczór. Ewa twierdziła że z jednej strony nie spodziewała się że ten wieczór skończy się w łóżku, z drugiej strony sama zauważyła że nie było przecież innej opcji skoro umówiła się że spędzi z nim noc, w jego mieszkaniu...
Kazałem jej opisać w mailu jak wyglądało ich spotkanie, z szczegółami. Z oporami, ale zrobiła to, opis był dość chaotyczny ale wyglądało to tak:
"pojechalismy do niego bo mial sie przebrac po pracy..w cos luzniejszego i mielismy jechac na kolacje i drinka...ale jak bylismy na miejscu to zapytal czy sie czegos napije i zrobil mi drinka tam...no i stalo sie zaczal mnie calowac po rekach pozniej normalnie calowac...dluzsza chwile sie calowalismy i bylam podniecona...."
"...w koncu pozwolilam sie rozebrac on chcial robic mi dobrze ale powiedzialam ze nie chce zeby od razy we mnie wszedl...wlasciwie on wszystko robil kochalismy sie w klasycznych pozycjach od przodu i pozniej tylu i szybko skonczyl ja udawalam ze mam orgazm bo on wczesniej mowil ze jak nie bede miala to ze po chwili sprobujemy jeszcze raz......potem wypilismy wino sluchalismy jakiejs jego muzyki rozmwialismy i poszlismy spac"

W mojej głowie były za to dużo bardziej szczegółowe myśli, zastanawiałem się jak on ją rżnął, czy to co napisała jest prawdą, a może to nie był jeden raz tylko rżneli się całą noc.
Było tysiące pytań, wyobrażałem sobie jak w nią wchodzi, ja jego kutas rozciąga cipkę mojej Ewy, jak ona na to reaguje. Wiedziałem że szybko się podnieca i wiedziałem że wtedy na pewno była nieziemsko podniecona. Lubiła się rżnąć, to nie ulegało wątpliwości, więc sądzę że w takiej sytuacji z kolegą musiała być bardzo napalona....dużo bardziej niż by to wynikało z jej opisu.
Setki razy myślałem o najdrobniejszych szczegółach ich spotkania, zastanawiałem się czy mu obciągała, czy spuścił się do ust czy do gumki, a może zalał jej twarz...
Wtedy odkryłem że te myśli zaczynają mnie podniecać, nieziemsko podniecać. Nie wiem, może to jakaś reakcja obronna organizmu, który chce porażkę przekuć w zwycięstwo i przyjemność, ale czułem niesamowite podniecenie myśląc o tym jak była rżnięta.
O część szczegółów mogłem ją zapytać, czasami zasłaniała się brakiem pamięci, nie przykładaniem dużej wagi do szczegółów.
Myślałem również o całej sytuacji, rozpatrywałem każdy szczegół naszego życia z ostatnich tygodni, szukałem również odpowiedzi dlaczego.
Od niej dowiedziałem się że spotykali się również kilka razy na weekendowych zajęciach na uczelni, on również studiował jej kierunek. Nigdy nie przyznała mi się do tego że podczas weekendów doszło do czegoś, ale moja wyobraźnia podsuwała mi zgoła inne obrazy.
Myślałem o tym że mógł ją przecież przelecieć w łazience, mogli nie pójść na zajęcia i spędzić miło czas gdzieś indziej, w końcu mogła mu obciągnąć kiedy ją odwoził po zajęciach do domu - a wiem że odwoził...

Po kilku dniach wróciłem do domu.
Pamiętam że pierwszej nocy nie zawarliśmy jeszcze rozejmu, nie przebaczyłem jej oczywiście ale....podniecony podświadomie chyba wydarzeniami ostatnich dni, kiedy leżeliśmy obok siebie w łóżku, nie odzywając się do siebie sięgnąłem ręką po jej głowę, złapałem za włosy i przyciągnąłem do kutasa. Musiałem się spuścić, a ona musiała mnie obsłużyć.
Nabiłem jej głowę na kutasa i zacząłem poruszać nią góra dół leżąc sobie na plecach. Było ciemno, nie widziałem jej prawie, czułem tylko jej usta na moim kutasie. Wbijał się coraz głębiej, pojawiło się coraz więcej śliny, słyszałem że połykanie zaczyna jej sprawiać coraz większą trudność.
Nie zważając na to rżnąłem ją w usta mocno trzymając za włosy. Ewa doskonale wiedziała, wyczuła to, że nie ma prawa w tej chwili przerwać cokolwiek by się nie działo. W końcu czując że zaraz się spuszczę przytrzymałem jej głowę mocniej. Ogromny ładunek spermy zaczął się wylewać do jej ust, czułem że strzelam w nie ogromnymi porcjami. Słyszałem jak Ewa szybko przełyka kolejne porcje spermy, przytrzymałem jej głowę do końca, po czym odsunąłem od mojego kutasa mocnym pociągnięciem za włosy. Usłyszałem jej zmęczony oddech i jedno słowo......dziękuję.
Zerżnąłem ją właśnie dość brutalnie w usta, spuściłem się i zmusiłem do połknięcia spermy a ona grzecznie podziękowała....:)
To było zajebiście podniecające :)

1 komentarz:

  1. super historia, w realu musi być ostro podniecająca.

    OdpowiedzUsuń