wtorek, 28 lutego 2017

Znajomość z Krzyśkiem

Nasza znajomość z Krzyśkiem trwała w sumie około 5 miesięcy. W początkowym okresie tej przygody Ewa była używana przez niego dość intensywnie, z reguły były to noce z soboty na niedziele. Po pewnym czasie zdobyliśmy do siebie tyle zaufania, że pozwalałem jej również na spotkania sam na sam. Czasami K.wracając z pracy miał ochotę na chwilę relaksu, ale za mało czasu na dłuższą zabawę. Jeśli Ewa była w domu wpadał do nas ( czasami pod moją nieobecność ) na szybkie obciąganie. Siadał na kanapie a Ewa zajmowała się jego kutasem dbając aby się odprężył po pracy. najczęściej spuszczał się jej na twarz, wycierał kutasa w jej włosy i wychodził.
Kiedy zaś odwiedzaliśmy K. w jego domu zabawa z reguły dzieliła się na dwa etapy. Po wejściu do jego domu ewa z reguły szła do pokoju na piętrze gdzie przebierała się, zakładała samonośne czarne pończochy albo zakolanówki i szpilki. Czasami w pokoju czekała na nią również obroża z smyczą, jakiś inny element stroju, korek analny. Jeśli tak było musiała założyć znalezione w pokoju przedmioty, które oczywiście wcześniej zostawiał tam Krzysiek. Potem schodziła do nas, na dół gdzie była przez niego dokładnie oglądana. Dalej było różnie, czasami zabierął ją do sypialni i tam z niej korzystał, czasami kazał sobie obciągnąć bez ruszania się, czasami rżnął ją przy mnie.
Po pierwszym spuście była albo wysyłana z powrotem do pokoju, albo dostawała zadanie do wykonania ( np. sprzątanie nago kuchni, łazienki, pokoju ), albo po prostu klęczała obok kanapy w salonie czekając na dalsze polecenia.
Krzysiek lubił urozmaicać sobie i nam spotkania, czasami Ewa musiała klęczec tak wciąż mając jego spermę na twarzy, czasami leżała przed kanapą i trzymaliśmy na niej nasze nogi.
Jeśli była wysyłana do pokoju na górę to z reguły wymyślaliśmy z K. jakąś nową "zabawę" dla niej. Była później wołana, czasami wiązana i realizowaliśmy nasze pomysły, K. podobnie jak ja był fetyszystą spermy na kobiecym ciele, próbowaliśmy spuszczać się jej we włosy, prosto do nosa, do ucha, do oka. Musiała również zlizywać spermę z podłogi z mebli. Krzysiek nauczył też Ewę że jeśli jest rznięta w prezerwatywie i całe nasienie zostaje w niej to jej obowiązkiem jest po wszystkim zdjąć gumkę ze spermą ustami z jego kutasa tak aby nic nie wyleciało i czekać z taką zużytą prezerwatywą w ustach na dalsze polecenia.Wyglądała jak suka z zabawką w ustach, czasami sperma wyciekała z gumki a ona wiedziała wtedy że dostanie karę. Zdarzało się że Krzysiek kazał jej wypić nasienie z gumki, jeśli jednak pozwolił jej ją odłożyć miała natychmiast zająć się czyszczeniem jego kutasa. Delikatnie zlizywała resztki spermy na koniec biorąc go całego do ust z dużą ilością śliny i używając jej myła.



Tego typu zabaw było sporo, Krzysiek lubił również bawić się jej tyłkiem w dość specyficzy sposob, w salonie przywiązywał nogi ewy do nóg dużego, prostokątnego stołu, kładł ją na tym stole po czym przywiązywał ręce po drugiej stronie żeby leżała rozciągnięta i wypięta. Rozchylał je pośladki i wkładał różnej wielkości korki analne, miał 3 różne metalowe, w tym jeden naprawdę bardzo duży, oraz kilka gumowych. Wpychał je w jej dupkę i wyciągał obserwując jak na nią działają. Te duże oczywiście działały najbardziej....
Czasami ewa była zostawiana z takim korkiem na dłużej, pół godziny, godzinę. Jej tyłeczek po tym był bosko luźniutki i delikatnie masował kutasa podczas rżnięcia.