niedziela, 20 marca 2016

a może by tak...?

Kolejne miesiące były bardzo spokojne, Ewa zdecydowanie przestała kombinować, nie wykazywała praktycznie żadnego zainteresowania innymi facetami. Była do tego stopnia grzeczna że aż zacząłem się zastanawiać czy nie wynika to z tego że tak doskonale się kamufluje :)
Ale nie, była grzeczna i nic nie wskazywał na to że miało by się to zmienić. Musiałem coś z tym zrobić, bo przecież nie chodziło o to żeby Ewa udawała cnotkę, tylko żeby w końcu zaczeła się puszczać według mojego planu. Planu który zakładał że Ewa będzie rżnięta regularnie nie tylko przeze mnie, ale również przez innych, aczkolwiek zawsze na moich oczach. Choć co do tego też zacząłem powoli mieć wątpliwości, kiedyż wydawało mi się że muszę to zobaczyć, muszę widzieć jak ktoś rżnie moją małą kurewkę, najlepiej potężnym kutasem rozpycha jej cipkę a na końcu zalewa spermą. Ale...im dłużje o tym myślałem, im dłużej o tym fantazjowałem to coraz częściej dochodziłem do wniosku że tak nie musi być, że mega podniecające było by gdyby ona szła się z kims pieprzyć, ja wiedziałbym o tym, ale nie widział tego zawsze, powiedzmy że ona wracała by o opowiadała mi jak było, a może brała by ze sobą dyktafon, albo kamerę i nagrywała wszystko.
Musiałem znowu, bardzo delikatnie, wrocić do poprzednich działań, które mogłby by ją skłonić do puszczania się. Ewa bardzo chętnie fantazjowała o tym, nawet czesto sama zaczynała ten temat, oczywiście zawsze podczas naszego sexu, żeby jeszcze bardziej mnie nakręcić. Lubiła kiedy byłem mega podniecony, wtedy zawsze robiłm się dużo bardziej zdecydowany, stanowczy, wymagający, brutalny....Jeśli do tego tak się składało że byliśmy po kilku drinkach to było naprawdę ostro. Ona zamieniała się w uległą, posłuszną szmatę zapewniając mnie że wykona każde moje polecenie, nawet jeśli każę jej się pieprzyć z obcymi.
Wiedziałem też że uwielbia obmacywanie, lubiła kiedy bez skrępowania wkładałem jej czasami rękę pod spódniczkę i nie zważając na nią, ani na okoliczności bezwstydnie obmacywałem. Zdarzało się to dość często w taksówce, kiedy wracaliśmy z jakiejś imprezy. Starałem się robić to zawsze wtedy w ten sposób aby spostrzegawczy taksówkarz równiez zauważył co dzieje się na tylnym siedzeniu. Nie raz zdarzało się tak że podczas takich zabaw była już na tyle podniecona że bez problemu obciągneła by mi w taksówce......ale nie byłem pewien że obciągneła by również taksówkarzowi :) Moja fantazja podsuwała mi jednak często takie obrazy, dojeżdzamy taksówką do domu, Ewa przesiada się na przedni fotel i w ramach zapłaty za kurs obciąga laskę zmęczonemu nocną pracą taksówkarzowi. Ja siedząc z tyłu widzę dokładnie wszystko, slyszę jak taksówkarz stęka głośno spuszczając się w usta mojej dziwki, a ona mrucząc wszystko zlizuje. Na koniec języczkiem czyści jego kutasa tak jak ją nauczyłem i wychodzimy. Są chętni taksówkarze w stolicy? :)
Idziemy do domu, ona uśmiecha się szelmowsko, właśnie obsłużyła obcega kutasa na oczach swojego męża, zaraz będzie musiała obsłużyć jego...w końcu ma jeszcze dwie dziurki w których nie ma jeszcze spermy, a i twarz można też przyozdobić.
Kiedy wracaliśmy do domu często fantazjowaliśmy oboje o tym co mogło by się wydarzyć, po takim obciąganiu w samochodzie w fantazjach często zapraszaliśmy do nas, do domu, przypadkowo poznanego taksówkarza gdzie wspólnie rżneliśmy dalej Ewę.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz